Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Piętro Dwunaste   ~   Balkon
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Pią 20:50, 28 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Na balkon wchodzi się przez dwuskrzydłowe, drewniane, gotyckie drzwi. Oczom wchodzącego ukazuje się podłużny obszar z kamienną podłogą, zakończony balustradą. Balkon ciągnie się wzdłuż ściany budynku, w jednym miejscu jednak tworzy obszerniejszą przestrzeń, otoczoną okrągłą balustradą, łączącą się z tą wcześniejszą. Miejsce to daje wspaniały widok na znajdujące się przed szkołą tereny. Przy ścianie budynku stoi kilka ławek, na których można usiąść i odpocząć po męczącej wędrówce na dwunaste piętro. Na podłodze, w równych odstępach od siebie i od ławek stoją lampiony, bardzo przydatne po zmroku, gdyż oprócz gwiazd i księżyca to one są jedynym źródłem światła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Pią 21:52, 11 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


[cd z Biblioteki Dolnej]

Z pewnością ku wątpliwemu zadowoleniu Seji'ego, droga na samą górę w towarzystwie Je'ne zajęła im dość sporo. Je'nestur szedł swoim zwyczajnym, czyli dość wolnym tempem, sunąc dłońmi po kamiennych ścianach. Udawał, że nie zauważa swojego zażenowania i zawstydzenia, że po raz kolejny ma świadka swojej nieprzyjemnej ułomności. W końcu jednak weszli na balkon, a Je'ne skierował się w kierunku ławeczki, skąd dobiegała cisza.
- Hm, tu może być? - zapytał, wciąż nasłuchując.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pią 21:57, 11 Cze 2010 







Po drodze Seji miał wrażenie że się załamie. W myślach gratulował sobie pomysłu wyprawy na najwyższą kondygnację. Był pewien - jeśli to ma trwać dłużej, to będą spotykać się na miejscu.

Podszedł do barierki, popatrzył w dół, po czym odwrócił się w stronę ławeczki na której siedział chłopak.
- Tak, myślę że może. - Zauważył, podchodząc i siadając. - Co mam zrobić żeby jak najłatwiej było ci zacząć? - zapytał, nie patrząc w jego stronę.
Powrót do góry
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Pią 22:05, 11 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Usiadł na ławeczce, zastanawiając się od czego zacząć. W końcu jednak przysunął się odrobinę bliżej niego. Cóż, najlepiej byłoby, gdyby go dotknął. Wtedy łatwiej byłoby zachować skupienie. Ale z drugiej strony, przecież nie lubił dotykać obcych osób, więc...
- Po prostu skup się na czymś konkretnym. Poczujesz trochę... jakby mrowienie, kiedy będę próbował się dostać. Tylko nie próbuj się bronić, nie utrudniajmy tego...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pią 22:13, 11 Cze 2010 







- Postaram się. - Seji uśmiechną się blado.
Chwile zastanawiał się, na czym może się skupić. Najlepiej coś neutralnego. I nic co mogło by go zdekoncentrować, bo wtedy może coś nie wyjść. Przymknął oczy i położył jedną dłoń na oparciu ławki. Skupił się na jego kształcie, fakturze, temperaturze.
- Już, możesz zaczynać. - Powiedział, starając się nie myśleć o niczym innym.
Bał się że odruchowo osłoni umysł, ale liczył że jeśli całą uwagę poświęci na myśl którą chce pokazać, to jego podświadomość będzie zbyt zajęta by bawić się w mentalne blokady.
Powrót do góry
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Pią 22:20, 11 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Przez chwilę sytuacja pozostawała bez zmian. Je'ne stresował się, wiedząc, że wszystko może się nie udać. W końcu jednak powoli i delikatnie wślizgnął się do umysłu pół-smoka, starając się jak najmniej zaznaczyć swoją obecność. Póki co jednak nic się nie działo. Być może był to dobry znak?

Seji wyraźnie poczuł dziwne uczucie, łączące się nie tylko z dyskomfortem, ale też z niepokojem. Przez chwilę miał wrażenie, jakby przed oczami zalśniły mu płomienie, szybko jednak znikły.

- Czujesz coś? - szepnął cicho, mając nadzieje, że Seji go usłyszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pią 22:24, 11 Cze 2010 







Seji odezwał się dopiero po chwili.
- Tak. - powiedział.
Przez chwilę miał naprawdę szczerą ochotę wywalić go z swojego umysłu. Skupił się na chłodnej fakturze ławki - głownie żeby uspokoić się.
- Mam opisać jak to odczuwam? - zapytał. - Chodzi tylko o to, co można uznać za odczucia fizyczne czy też emocje?
Powrót do góry
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Pią 22:31, 11 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Powiedz wszystko...
Delikatnie i w miarę niepostrzeżenie starał się poruszać po najróżniejszych zakamarkach jego umysłu. Nie szukał niczego konkretnego, jedynie przeglądał różne, przypadkowe i najbardziej wyraźne obrazy, które napotykał.
Rozpoznawanie emocji dzięki telepatii również było wyjątkowo łatwe. Jednak Je'ne umyslnie omijał te informacje. Nie chciał dowiedzieć się przypadkiem, że Seji wyklina go w duchu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pią 22:46, 11 Cze 2010 







- Nie jest to najprzyjemniejsze co w życiu robiłem. - Seji postarał się by jego głos był spokojny. - Czuje twoją obecność. Ciężko to opisać... To powoduje niepokój... Tak jakbym miał coś bardzo cennego i niezwykle delikatnego, coś co zwykle trzymam szczelnie zamknięte i teraz patrzył jak obracasz to w dłoniach. Na początku miałem wrażenie że widzę światło. Jakby płomień, ale tylko przez chwilę. - Seji zamyślił się. - Podejrzewam że to, że odbieram twoją obecność w moim umyśle tak negatywnie, wynika z nastawienia, niestety... Nie traktuj tego personalnie. Po prostu nie lubie sytuacji kiedy coś dotyczy mnie, a ja nad tym nie panuje. - Tłumaczył.

Nie próbował śledzić jego wędrówki po swoim umyśle. Sam też nią nie kierował.

Myśl przyszła sama - proste skojarzenie - bezradność, strach...

Tak jak wtedy, gdy zmarł jego mistrz. Siedmioletnie dziecko nie umie zrozumieć dlaczego osoba na której polegało od zawsze teraz nie rusza się i jest dziwnie zimna. Martwe spojrzenie wywruconych białkami do góry oczu.

Ciało Sejego przebiegł dreszcz. Spróbował odepchnąć umysł Je'ne, ale zdenrwowanie sprawiło że coś poszło źle. Kolejne obrazy - to jak trwał przy ciele nauczyciela, aż to nie zaczęło się rozpadać, jak kopał mu grób - płytki, bo był tylko dzieckiem i nie miał dość siły. Droga do najbliższej osady rzucane w niego kamienie.
Statek. Zabrali mu wszystko i nie pozwolili odejść. Ból odcisków na rękach i przemęczonych pracą mięśni. Uczucie głodu.

- Wynoś się! - Nie był pewien, czy krzykną to na głos. Zerwał kontakt gwałtownie, nie był pewien czy nie zrobi mu krzywdy. Ale miał to gdzieś. Wiedział że mogło pójść źle, ale poszło najgorzej. Odruchowo odwrócił się, odsuną dalej.

Poczuł na ustach metaliczny posmak - musiał przegryźć wargę. Otarł usta wierzchem dłoni, powoli uspokajając oddech.
Powrót do góry
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Pią 22:59, 11 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Nie przejmuj się, to tylko ćwiczenie, więc... - urwał, kiedy nagle obraz zaczął się rozmywać. Wszystkie błahostki, które widział były całkowicie bez znaczenia, zdziwił się więc, kiedy przez przypadek dotknął czegoś o zupełnie innej barwie... Szybko zrozumiał, kiedy tylko wyczuł silne emocje, towarzyszące temu.

Przez chwilę był jak sparaliżowany, w panice nie wiedząc, co zrobić. Nie chciał tego widzieć! To prywatne i... bolesnych wspomnień nie wywleka się w taki sposób, nie należy przecież siłą wyciągać informacji.
Doskonale rozpoznawał chłopca, którego widział. Choć nie miał pojęcia, jak wygląda Seji, mógł się domyśleć, że to on.

Poczuł nagle przeszywający ból, jakby nagle ktoś rzucił nim o ścianę. Z trudem zdusił krzyk, szeroko otwierając oczy. Przez chwilę nie wiedział, co się stało. Wokół znów panowała jedynie pusta ciemność.
-Ja... - wymamrotał, powoli orientując się, co tak naprawdę się wyradzyło. Z każdą sekundą jego wyrzuty sumienia rosły dziesięciokrotnie.
- Przepraszam - tylko tyle mógł teraz powiedzieć. Oczekiwał czegoś bardz ookrutnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pią 23:09, 11 Cze 2010 







Seji milczał dłuższą chwilę. Natychmiast gdy zerwał kontakt osłonił swój umysł i teraz powoli zmusił się do ponownego opuszczenia tarczy.
- Nie przepraszaj. To ja powinienem. - Powiedział spokojnie. - Spanikowałem. - Przyznał z pewną, rzadką u siebie szczerością. - Tak się przechwalałem, jaki to mój półsmoczy umysł nie jest odporny, a gdy przyszło co do czego, zachowałem się jak zwykły gówniarz... Mogłem przecież cię skrzywdzić. - Dodał ciszej.
Czół się roztrzęsiony. Najchętniej zwiną by się gdzieś w kącie i rozpłakał.
- Nie przejmuj się tym co widziałeś. To już od dawna nie istotne. - Dodał, uśmiechając się łagodnie. - Myślę że źle do tego podeszliśmy. Obaj. - Dodał. - Takich rzeczy nie powinno się robić bez zastanowienia. - Zauważył, znów siadając swobodniej. - Ja nie wiedziałem co chce pokazać, ty - co chcesz zobaczyć, no i wyszło co wyszło. Zdarza się. - Westchną. - Jak się czujesz? Nie zrobiłem ci krzywdy? - Dodał z pewną troską przyglądając się młodszemu koledze.
Powrót do góry
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Sob 12:26, 12 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłód oblał całe jego ciało, jakby nagle znalazł się w pogrążonej wieczną zimą krainie. Dotknął lekko skroni, dyskretnie ją rozmasowując. Tak gwałtowne i silne wyrzucenie z umysłu jest bolesne. Ból rozsadzał mu głowę.
- Wszystko w porządku - mruknął cicho, choć musiał bardzo się wysilić, by jego głos brzmiał normalnie. Miał już dość tych ćwiczeń. Nie chciał też wpatrywać się w tak osobiste wspomnienia... Seji musiał przez niego teraz cierpieć.
- Przepraszam jeszcze raz... poproszę nauczyciela, żeby odpuścił. Może da mi inne zadanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 12:36, 12 Cze 2010 







- Chcesz się wycofać? - Oczy Sejiego błysneły ostrzegawczo. - Nie zgadzam się! Skoro raz wpuściłem cię do mojego umysłu, to nie pozwolę by poszło to na marne. - Dodał stanowczo, mierząc go gniewnym spojrzeniem. - Na dziś starczy, to fakt. Obaj powinniśmy odpocząć, a ciebie najlepiej żeby ktoś obejrzał... - Dodał, spokojniej. - Daj mi dzień. Przejrzę swoje notatki dotyczące psjoniki, poszperam trochę w bibliotece... Zaczniemy jeszcze raz, z lepszym przygotowaniem. Nawet nie licz że pozwolę ci odpuścić puki nie doprowadzisz swoich umiejętności do perfekcji! - zakończył z pasją.

Umilkł nagle. Szybko uspokoił swoje emocje. Czół że nad tym nie panuje - skoro raz pozwolił sobie na szczerość, otwierał się coraz bardziej. Za barodz potrzebował osoby, przed którą nie będzie musiał udawać. Uśmiechną się lekko, jakby do siebie.
- I przestań się martwić. Połowa sukcesu zależy od nastawienia. - Zauważył pogodniejszym tonem.
Powrót do góry
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Sob 12:49, 12 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Nie spodziewał się sprzeciwu z jego strony, był przekonany, że ten pomysł zostanie serdecznie powitany, a tymczasem...
Zamrugał, obracając w jego kierunku głowę.
- Jeśli tak uważasz... Nie chciałbym cię męczyć - uśmiechnął się po chwili z wdzięcznością. Wiedział, że musiałby i tak w końcu tym się zająć, ale... może później?

- Unikałem zawsze telepatii, dlatego teraz nic mi nie wychodzi - wyjaśnił nieco niechętnie, czując jednak, że Seji powinien wiedzieć, jak wygląda sytuacja. - Dlatego... nie chciałbym podglądać twoich osobistych myśli, ale czasem nie mam na to wpływu i nie umiem zapanować nad tym. W obie strony, jeśli rozumiesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 13:01, 12 Cze 2010 







- Cóż, w takim razie czeka nas sporo pracy. - Seji uśmiechną się ciepło. Podejrzewał że im przyjaźniej będą się do siebie odnosić, tym szybciej ich współpraca da jakieś konkretne efekty. - Nie będę dociekał, czemu nie rozwijałeś swojego talentu wcześniej. To twoja sprawa. - Dodał. - Ale wszystko jest jeszcze do nadrobienia, czyż nie? - Dodał z uśmiechem. - Najważniejsze jest żeby się nie poddawać i nie przestawać w siebie wierzyć. Znajdę sposób...
Nagle umilkł. Odezwał się po chwili, głosem na pograniczu śmiechu.
- Ten stary drań pewnie dlatego mnie wybrał. Wiedział jak to będzie wyglądać... I wiedział że się zaangażuje. - Dodał. - Za dobrze mnie zna. - Westchnął. - W każdym razie na dzisiaj pas. Jutro się przygotuje i pojutrze możemy zacząć od nowa.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 8
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Piętro Dwunaste

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach