FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj
Rejestracja
Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Victor Qvatan
Wysłany: Sob 15:21, 05 Cze 2010
- Tak, a przynajmniej się postaram. To do zobaczenia.
Uśmiechnął się po raz ostatni, po czym ruszył w stronę ławki, na której zostawił swoje ubrania. Założył je na siebie, co zajęło mu chwilę. Przez ten czas jego myśli krążyły wokół nieokreślonych tematów, sam dokładnie nie wiedział, czego dotyczyły. Tak, jakby usilnie starał się o czymś nie myśleć, ale to nie dawało mu spokoju.
Cóż, zdarzają się przecież różni ludzie. Nie powinien mieć problemu z odmiennością, więc dlaczego tak go to... przejęło? Tak, jakby w jego umyśle nagle została zburzona jakaś ochronna tama, którą sam wzniósł jakiś czas temu.
Pokręcił głową, próbując odepchnąć od siebie te myśli. Zapiął marynarkę i spojrzał po raz ostatni w kierunku Je'ne. Potem skierował się do wyjścia z łaźni.
Je'nestur de Neyivv
Wysłany: Sob 15:10, 05 Cze 2010
Przygryzł lekko wargę, zastanawiając się nad słowami Victora. Cóż, jeśli obiecał, że niedługo się spotkają... być może było to najlepsze wyjście.
Uśmiechnął się i skinął głową, znów zanurzając się w wodzie.
- Dobrze... to do zobaczenia później? Znajdziesz mnie, prawda?
Cieszył się, że Victor to rozumie. To oznacza, że może naprawdę mogliby kiedyś się zaprzyjaźnić. Je'ne tak bardzo chciałby mieć w końcu przyjaciela.
Victor Qvatan
Wysłany: Sob 15:01, 05 Cze 2010
Uśmiechnął się lekko, słysząc słowa Je'ne. W środku jednak czuł się dziwnie skrępowany, sam nie wiedział, dlaczego. Było mu na dodatek bardzo gorąco, choć to zapewne wina panującej w łaźni temperatury.
- Wiesz, chyba jednak lepiej będzie, jak zostawię cię tu samego. Nie chciałbym, abyś miał powody do złego samopoczucia. Możemy spotkać się później, jeśli będziesz chciał.
Victor podniósł się z podłogi, przytrzymując kurczowo swój ręcznik.
Je'nestur de Neyivv
Wysłany: Sob 14:11, 05 Cze 2010
Zaśmiał się nerwowo, przysłaniając usta dłonią. Uświadomienie Victora jak się okazało było najłatwiejszą częścią w zaistniałej sytuacji.
Najprościej byłoby, gdyby zostawił go samego, wówczas nie czułby krępacji.
Ale z drugiej strony, nie wiadomo kiedy znów będzie miał okazję do towarzystwa...
- Tego akurat nie wiem - mruknął, zrezygnowany podpierając się dłonią o policzek. - Może udawaj, że mnie nie widzisz i ja będę udawał, że faktycznie tak jest?
Modlił się w duchu do wszystkich bogów, aby tego dnia jego tatuaże były niewidoczne. Nie miał jak tego sprawdzić. Do tej pory żyłby w nieświadomości, gdyby Nauczyciel nie powiedział mu o znakach, pokrywających jego ciało.
Victor Qvatan
Wysłany: Sob 7:40, 05 Cze 2010
- Och. - Tylko tyle zdołał wydać z siebie Victor, po usłyszeniu słów Je'ne. Zupełnie się tego nie spodziewał. Ale skoro tak, to czemu gdzieś tam głęboko w środku wcale nie był zdziwiony...? Nie wiedzieć czemu, nagle przed jego oczami pojawił się obraz jego dawnego przyjaciela. Jego myśli zaczęły krążyć coraz dalej i dalej, lecz po chwili sprowadził je na właściwe tory, otrząsając się.
- Uhm... Skoro tak, rozumiem... Co mam teraz zrobić, żebyś nie czuł się skrępowany?
Nie chciał mówić, że to, czy oglądałaby go w tej chwili dziewczyna, było dla niego jeszcze bardziej obojętne. Choć sam nie wiedział czemu.
Je'nestur de Neyivv
Wysłany: Sob 1:22, 05 Cze 2010
- Nie chcę, żebyś był obrażony...
Z powrotem wsunął się głębiej do wody, siadając nieco na boku i opierając się o podłogę. Miał wrażenie, że dzięki temu widać go nieco mniej.
W pewnym sensie też tak było. Pośladki miał bardziej wyeksponowane, ale za to przód właściwie niewidoczny.
- Więc... - odetchnął cicho, zastanawiając się, jak powinien obrać w słowa swoje myśli. Cokolwiek by nie powiedział, z pewnością wyjdzie źle. - Na pewno wiesz, że niektórzy chłopcy wolą chłopców, prawda? Wydaję mi się, że ja do takich należę. Dlatego jak myślę o pewnych rzeczach... mówiłem ci... wyobraźnia wtedy działa mi nie tak, jak powinna... I nawet jeśli ty nie jesteś taki jak ja, to w pewnym sensie wstydzę się. To tak, jakby na ciebie patrzyła dziewczyna. Nie musi być tobą zainteresowana, żebyś poczuł się trochę zawstydzony, prawda?
Czy po tym Victor w pełni zrozumie? Nie wiedział, co jeszcze powinien dodać.
Victor Qvatan
Wysłany: Sob 0:57, 05 Cze 2010
Victor spojrzał w dół, widząc zawziętą twarz Je'ne. Westchnął, po czym odparł:
- W porządku... Ale jeśli nie chcesz mówić, to nie musisz. Nie chcę wyciągać z ciebie czegoś na siłę. I nie chcę ci przeszkadzać ani cię zawstydzać, nie to miałem na celu, podchodząc do ciebie.
Usiadł z powrotem na krawędzi basenu, ponownie zamaczając stopy w ciepłej wodzie. Spojrzał na ciemnowłosego, czekając, aż ten się odezwie.
Je'nestur de Neyivv
Wysłany: Sob 0:52, 05 Cze 2010
- Hej, hej... czekaj! - szybko uniósł się, obracając przodem do Victora. Wyciągnął rękę, natrafiając na łydkę chłopaka. - Przecież... nie o to mi chodziło!
Musnął lekko palcami jego skórę. Miał tylko nadzieję, że jego plecy nie są widoczne. Ani tym bardziej pośladki i... tatuaż.
Miał wrażenie, że wampir poczuł się urażony, a to przecież definitywnie nie było celem Je'ne.
- Wyjaśnię ci, chcesz? Chodź...
Victor Qvatan
Wysłany: Sob 0:48, 05 Cze 2010
- No tak, nie rozumiem. Ale skoro masz czuć się niezręcznie, to lepiej będzie, jak sobie pójdę. Byłeś tu pierwszy, a ja przerwałem twój sielankowy nastrój.
Victor odwrócił się do Je'ne bokiem, ale nie odchodził jeszcze. Skrzyżował ręce na piersiach, czując mrowienie w stopach. Jeszcze przed chwilą zamaczał je w gorącej wodzie, teraz zaś stały na chłodnej posadzce. Spojrzał na chłopaka, zastanawiając się, czy ten jeszcze coś powie. Jeśli nie, odejdzie.
Je'nestur de Neyivv
Wysłany: Sob 0:45, 05 Cze 2010
Odrobinę zrezygnowany odchylił głowę do tyłu, by udać, że spogląda na Victora. Zamknął jednak oczy.
- Nie rozumiesz chyba... - stwierdził po chwili. - Nie chodzi o to, że mi przeszkadzasz... Po prostu mam wyobraźnie, która zmusza mnie do myślenia o różnych rzeczach...
Czuł się bardzo nieporadnie, mówiąc o czymś takim. Tym bardziej, że Victor zdawał się dalej nie rozumieć.
Victor Qvatan
Wysłany: Sob 0:40, 05 Cze 2010
Victor na moment zrobił całkowicie zgłupiałą minę. Po chwili jednak zreflektował się, gdyż podobny wyraz twarzy nie przystawał komuś takiemu jak on. Nawet, jeśli jego jedynym rozmówcą jest niewidomy chłopak.
- No, owszem... Ale to raczej naturalne dla tego miejsca. Gdy wchodzi się do basenu, zwykle jest się wtedy nagim. Poza tym, nie jestem zboczeńcem, mogę ci zagwarantować, że patrzę się na twoją twarz. Zresztą, dookoła jest tak wiele pary, że to właśnie ją widzę najwyraźniej. Ale jeśli tak ci to przeszkadza, mogę odejść, wystarczyło powiedzieć.
Wampir westchnął i po chwili podniósł się z podłogi. Nagle poczuł, jak ręcznik na jego biodrach staje się luźny. Złapał go w ostatnim momencie, zanim zupełnie się z niego zsunął. Pośpiesznie zawiązał go na powrót.
Je'nestur de Neyivv
Wysłany: Sob 0:31, 05 Cze 2010
- Tak, powody... - westchnął dość ciężko, przygryzając wargę. Nie chciał, by między nimi zaistniały jakieś nieporozumienia, a najwyraźniej do tego właśnie zmierzało. Albo Victor faktycznie się nie domyślał i nie miał całkowicie pojęcia, albo... jest złośliwy i się droczy. Cokolwiek by to nie było, lepiej to wyjaśnić.
- Czuję się zawstydzony, że na mnie patrzysz. Jestem nago - wyjaśnił, siląc się na stoicki spokój. W istocie niespecjalnie mu to wychodziło. - Ta myśl mnie... dość krępuje...
Tak, "krępuje" również było dobrym słowem. Choć mógłby wszystko ująć bardziej dosadnie.
Victor Qvatan
Wysłany: Sob 0:27, 05 Cze 2010
Victor lekko zmarszczył brwi. Nie za bardzo wiedział, o co może chodzić ciemnowłosemu. Gdzieś tam daleko, na samych obrzeżach jego świadomości zakiełkowała co prawda pewna myśl, ale szybko odepchnął ją od siebie.
- Powody? - Zapytał, zanim zdążył ugryźć się w język. - Skoro tak... A pytam o to, bo zastanawiałem się często, czy wszystko już w porządku.
Podrapał się po głowie, mając wrażenie, że Je'ne naprawdę musi mieć go dość. Nawet rozmowa szła mu dzisiaj kiepsko. Mógł może odpuścić sobie podchodzenie do niego... Ale chciał się tylko upewnić, czy wszystko jest w porządku. Najwyraźniej nie było.
Je'nestur de Neyivv
Wysłany: Sob 0:22, 05 Cze 2010
- Mam powody - mruknął niewyraźnie, jakby wstydził się nawet tego. Czy Victor nie mógł się domyśleć? To na pewno nie jest aż tak niespotykane w szkole pełnej chłopców. Nawet całkiem niedawno przypadkiem usłyszał plotkę o dwóch uczniach z najstarszej klasy... tę plotkę znała cała szkoła! A przynajmniej tak mu się wydawało.
W dodatku obecność innych w tak osobliwym miejscu zawsze działała w sposób niepożądany na jego wyobraźnie. Co on mógł na to poradzić?
Drgnął lekko, słysząc to pytanie, które w tej chwili wydało mu się absolutnie nieistotne.
- Już mi dobrze, nie musisz się martwić o... tamto.
Victor Qvatan
Wysłany: Sob 0:17, 05 Cze 2010
Victor uniósł brwi. Tego się nie spodziewał. Zwykle, kiedy tu przebywał, wokół tłoczyło się mnóstwo chłopaków i jakoś nikt nigdy nie wydawał się być skrępowany w jego obecności. Nawet, jeśli były to obce osoby, nie zwracał uwagi na ich nagość.
- No cóż... Nie masz powodów. Gdy będziesz wychodził, mogę podać ci ręcznik, więc nie musisz czuć się skrępowany.
Lekko zamachał nogami, po czym spojrzał na Je'ne.
- Tak w ogóle, to... Jak się czujesz?
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
~
Piętro Dziesiąte
Skocz do:
Wybierz forum
Na początek.
----------------
Regulamin
Opis świata
Karty Postaci Alternatywnych
Karty postaci
----------------
Uczniowie
Nauczyciele i pracownicy
Księga Nauczycielska
----------------
Plan lekcji
Lista obecności
Oceny
Ogłoszenia drobne
----------------
Ogłoszenia
Mars - Wieża Kręgu Nauki Tajemnej
----------------
Podziemia
Parter
Piętro Pierwsze
Piętro Drugie
Piętro Trzecie
Piętro Czwarte
Piętro Piąte
Piętro Siódme
Piętro Ósme
Piętro Dziewiąte
Piętro Dziesiąte
Piętro Dwunaste
Tereny przy wieży
Shav-yer
----------------
Wschód
Zachód
Krzywe zwierciadło
----------------
Zdarzenia alternatywne
SB
----------------
SB
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
and
Ad Infinitum
v1.03
Regulamin