Autor |
Wiadomość |
<
Wschód
~
Karczma pod Chmielem
|
|
Wysłany:
Śro 22:58, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Caldin poczuł dotyk na swoim kolanie. Spojrzał na brązowowłosego i ujrzał, że ten przysuwa się w jego stronę i wpatruje w niego znacząco. Nie pierwszy raz doświadczał czegoś takiego. Uśmiechnął się lekko, nim poczuł, jak blade usta mężczyzny dotykają jego ust. Blondyn przymknął oczy. W takich chwilach lubił wyobrażać sobie, że te usta, te dłonie należą do kogoś innego... Kogoś, kogo tak dobrze pamiętał. Mężczyzna przysunął się do niego bliżej i wsunął dłoń między uda elfa. Znajdowali się w takim miejscu, w którym tylko uważny obserwator mógłby ich dostrzec, osnuci bladymi wstęgami dymu z papierosów.
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:03, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Omoshiroi bez specialnego zainteresowania przesuwał wzrokiem po obecnych w karczmie. Niezbyt obchodziło go życie tutejszych mieszkańców, jednak czasem miał ochotę odciąć się od rzeczywistości, bawiąc się.
Błądził wzrokiem po wszystkich zebranych, gdy nagle jego wzrok wbił się w jeden punkt. Nie mógł uwierzyć własnym oczom! Nie... On nie chciał im uwierzyć.
Zacisnął dłonie w pięści, przez co szklanka z sokiem porzeczkowym upadła na podłogę, rozbijając się. Nikt jednak nie zwrócił na to uwagi. Nawet Omo.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:10, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Caldin wciąż trzymał ręce przy sobie, lecz o nieznajomym mężczyźnie nie mógł powiedzieć tego samego. Ale cóż, fakt, że ktokolwiek tutaj się nim zainteresował był wart uwagi. Elf czekał, zastanawiając się, jak daleko posunie się brązowowłosy w takim miejscu. Nie musiał długo czekać, by się dowiedzieć. Poczuł dłoń, zaciskającą się na miejscu, w którym znajdowało się jego krocze. Poczuł też język mężczyzny, torujący sobie drogę przez jego wargi. Słyszał zgiełk toczącego się w karczmie życia, ale tak jakby go nie słyszał, głównie przez alkoholowe zamroczenie.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:19, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Dłonie mu drżały. Czuł, jak z jednej z nich, spływają kropelki krwi. Poczuł też wilgoć pod powiekami.
Patrzył na elfa biernie przyjmującego pieszczoty innego mężczyzny i chciało mu się wymiotować. Tak na prawdę jednak, powinien być przygotowany na tego typu sytuację. Wcześniej, czy później, musiała zajść.
Patrzył na to wszystko, nie wiedząc zupełnie jak zareagować. Czy nie będzie żałosny, jeśli tam podejdzie?
...
Będzie żałosny.
Postanowił więc coś zrobić, będąc jednak anonimem.
Skupił wzrok na mężczyźnie adorującym elfa, przesyłając mu do głowy niezbyt miłe obrazy.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:25, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Mężczyzna oderwał się nagle od Caldina. Zamrugał kilkakrotnie, sprawiając wrażenie zdezorientowanego. Elf otworzył oczy i uniósł brew. A więc to miało być wszystko? Nie ukrywał rozczarowania.
- Wybacz... - Brązowowłosy pokręcił głową i za chwilę ponowił pocałunek, przyciskając Caldina do ściany swoim ciałem. Elf zmrużył oczy, zastanawiając się, o co mogło chodzić. Potem jednak je zamknął, przyjmując kolejne pieszczoty od nieznajomego.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:28, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Omo był bezsilny. Nie mógł zrobić kompletnie nic. Patrzył więc na biernego elfa pustymi oczami. Czy nie pogrążał się z każdą chwilą, w której to robił? Pogrążał się. Nie dbał już jednak o to.
Wgapiał się w mężczyzn, nie czując zupełnie nic prócz chłodu na całym ciele.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:31, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Brązowowłosy błądził dłonią po podbrzuszu elfa, całując go w międzyczasie. Caldin czuł lekkie zniecierpliwienie. Dlatego też przeniósł rękę mężczyzny na swoje krocze. Zdziwił się, kiedy ten cofnął dłoń.
- Nie tutaj. - Mruknął cicho, a potem podniósł się i pociągnął elfa za sobą. Caldin uniósł brew, ale nic nie powiedział. Pozwolił poprowadzić się w stronę toalet.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:37, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Dla Omo tego było już za wiele. Zacisnął dłonie i zeskoczył ze stołka, kierując się szybkim krokiem w stronę wejścia do toalet, za którym zniknął przed chwilą elf z tym mężczyzną.
Zgarnął po drodze jakikolwiek kufel po piwie, łapiąc za grube, ceramiczne ucho.
Wpadł do łazienki, a pierwszym, co zobaczył, byli migdalący się mężczyźni. Chłopiec zaszedł brązowowłosego od tyłu i z całej siły trzasnął wielkim kuflem o jego głowę.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:43, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Caldin usłyszał głuchy trzask. W tej samej chwili też poczuł, jak mężczyzna go puszcza i przestaje przyciskać go do ściany. Elf otworzył oczy i zamrugał zdziwiony. Zobaczył, jak brązowowłosy zatacza się i upada ciężko na podłogę. Ze zdziwieniem dostrzegł przed sobą Omo.
- A ty co tutaj robisz...? - Spytał powoli. - Dzieci powinny już o tej porze spać.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:48, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Omoshiroi nie przewidział tylko, że po całym nagłym ataku odwagi, nagle zabraknie mu siły na cokolwiek. Wypuścił z drżącej dłoni kufel i zaczął gorączkowo się zastanawiać, czy zabił tego faceta. Gdy jednak przypomniał sobie, co ten robił z elfem, oprzytomniał.
Nie odpowiadając na jego pytanie, złapał go mocno za przegub dłoni i wyprowadził z toalety, kierując się następnie do drzwi wyjściowych z karczmy.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:51, 24 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Elf nie opierał się. Szedł za chłopakiem, wpatrując się w czubek jego głowy. Zastanawiał się, skąd u niego taka nagła reakcja. Nie umiał za nic zinterpretować jego zachowania. Miał nadzieję, że Omo mu je wyjaśni, gdyż był tego dogłębnie ciekawy.
Gdy wyszli na chłodne powietrze, Caldin poczuł się lekko otrzeźwiony, jednak do zupełnej trzeźwości jeszcze sporo mu brakowało. Zrównał się z chłopakiem i spojrzał na niego.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:22, 25 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Omo nie oglądał się na nic, cały czas patrząc prosto przed siebie i kierując się w stronę wieży. Irytowało go wszystko, co go otaczało. Jak Caldin mógł pozwolić, aby ktoś go TAK dotykał?!
Normalnie...- odpowiedział sam sobie i trochę zwolnił. Ta sytuacja na prawdę bardzo go martwiła. Jego uczucia były niemal toksyczne.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:29, 25 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Elf wciągnął głęboko chłodne powietrze w swoje płuca i westchnął. Było mu trochę lepiej. Był ciekaw, jak dalej potoczyłaby się sprawa z brązowowłosym nieznajomym... Jednak zachowanie Omo również budziło jego zaciekawienie. Chciał go zapytać, czemu to zrobił, jednak miał przeczucie, że to mogłoby zirytować chłopaka. Dlatego przeniósł spojrzenie na niebo.
- Ładna noc, co? - Spytał.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:33, 25 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Omo odwrócił głowę, nie patrząc na mężczyznę. Usłyszał jego wypowiedź i uśmiechnął się cierpko.
-Piękna.- zadrwił, starając się jednak nie unosić.
Nie chciał zrobić nic, czego by potem żałował. Nie uśmiechały mu się wyrzuty sumienia.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:36, 25 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Caldin szedł obok chłopaka, z rękami w kieszeniach swoich spodni. Głowę zadarł do góry, nie patrzył pod nogi. Wpatrywał się w ciemne sklepienie i tysiące gwiazd rozwieszone na nim.
- Zawsze lubiłem obserwować niebo. - Mówił, chcąc przerwać ciszę. - Kiedyś, dawno temu, mój przyjaciel nauczył mnie rozpoznawać poszczególne gwiazdy i ich zbiory. Jak to było dawno... - Elf westchnął i spojrzał na drogę przed sobą.
|
|
|
|
 |
|