Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Wschód   ~   Karczma pod Chmielem
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pią 0:53, 13 Lip 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Riki westchnął lekko zirytowany i wywrócił oczami.
Dał Tameariemu robić z jego ręką co tylko ten chciał. Gdy został uwolniony zaciągnął się mocno, przymrużając przy tym oczy.

- Nie po to cię stamtąd zabrałem... - odparł cicho, a z jego ust i nosa wydobył się szary dym. - By teraz wystawiać twoje wrażliwe ciałko na słońce. A skoro masz już tutaj zostać... - Wyciągnął w jego stronę dłoń i przesunął po świeżo zagojonym ramieniu. - Może wykorzystalibyśmy ten czas w jakiś... Interesujący sposób?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pią 1:04, 13 Lip 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Subtelna zagrywka, "Rycerzu".
Uśmiechnął się kącikiem ust, na chwilę spuszczając wzrok na rękę starszego. Uniósł się, siadając starszemu okrakiem na biodrach i wsunął palce w jego włosy, nachylając się. Dotknął wargami jego ust, całując go powoli i subtelnie tylko po to, by zaraz przygryźć mu lekko dolną wargę i nadać pocałunkowi bardziej namiętny rytm. Jedną ręką masował tył głowy czorta, drugą powoli zjeżdżając na jego ramię i tors.

Wszystko sprowadza się do jednego... - przeleciało mu przez głowę. Nie przeszkadzało mu to w ogóle, w końcu sam leciał na starszego. Powoli oderwał się od niego, by zaczerpnąć powietrza. Spojrzał na czorta ponętnie spod na wpół opuszczonych powiek i uśmiechnął się do niego czarująco.

Oh, uwielbiał się całować. I bynajmniej nie zamierzał sobie tego odmawiać, skoro miał oddać swoje ciało starszemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Sob 16:27, 14 Lip 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rikke westchnął w jego usta, zadowolony z takiego obrotu spraw. Złapał młodszego za przedramię i pchnął go na łóżko, przejmując całkowicie kontrolę. Odsunął się od jego ust i uśmiechnął wrednie, trzymając go tak mocno, by nie mógł się poruszyć.

Cała senność w jednej chwili go opuściła.

Pochylił się nad wampirem i liznął końcówką języka ucho chłopaka. Zaraz przyssał się do jego skóry i zrobił za uchem niewielką malinkę.
Drażniącym, powolnym uchem przejechał po ramieniu Tameariego i nie przejmując się koszulą, przesuwał dłonią po jego torsie i podbrzuszu.
W tym czasie obcałowywał szczękę chłopaczka, wolną ręką przytrzymując jego rękę na górze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Sob 18:21, 14 Lip 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Syknął cicho, uderzając tyłem głowy o ramę łóżka. Cóż, zdarza się najlepszym. Zsunął się w dół, układając wygodniej i obserwował poczynania starszego z nęcącym uśmieszkiem. Wolną ręką przesunął od jego ramienia, przez szyję aż do policzka, by zaraz zatopić palce w jego włosach. Westchnął cicho, czując usta mężczyzny na swojej twarzy i jego rękę w okolicach podbrzusza. Zacisnął mocniej palca na kosmykach mężczyzny, zmuszając go do lekkiego odchylenia głowy. Uniósł się na tyle, na ile pozwalał mu uścisk czorta i koniuszkiem języka przesunął po jego szyi drażniąco. Wpił się zaraz chciwie ustami w jego wargi, uważając jednak na swoje kły, co by nie poranić kochanka.

Uniósł delikatnie biodra, ocierając się o czorta z pomrukiem i kusząco-złośliwym uśmieszkiem. Błękit jego oczu powoli zabarwiał się krwistą czerwienią, gdy "druga" natura Tameariego zaczęła przejmować jako-taką kontrolę nad jego ciałem. Dzięki niej chłopak zaczął wyraźniej wyczuwać też specyficzną woń krwi czorta, co pobudzało go jeszcze mocniej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 12:12, 16 Lip 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rikke całował się z chłopakiem dość agresywnie, w tym samym czasie wsuwając rękę pod koszulę, od dołu i zaczepiając palcami o rąbek slipek. Choć pozycja mu tego nie ułatwiała, zsunął je z niego i niemal od razu ujął w dłoń męskość wampira.
Oderwał się wreszcie od jego ust i przez chwilę po prostu wpatrywał się w jego oczy, równocześnie go stymulując.

- Powiedz mi jak to się dzieje - zaczął cicho, uśmiechając się do Tameariego wrednie, ale z sympatycznie zarazem. - Że zawsze idziesz gdzieś z zamiarem zaliczenia Miki, a kończy się na tym, że to ze mną się kochasz?

Puścił wreszcie jego rękę, by móc zsunąć się niżej i podgryzać skórę na podbrzuszu chłopca. Ręka puściła jego przyrodzenie, chwilę zajmując się jądrami młodszego, a potem znów go ujęła, by Rikkiemu łatwiej było wziąć ją do ust.
Chuchnął na nią drażniąco i zamknął oczy, zaraz pochłaniając ją niemal całą.


Ostatnio zmieniony przez Mikael Valtteri dnia Pon 12:13, 16 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 15:31, 16 Lip 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Skąd ta pewność... - zamruczał chłopak, uśmiechając się do niego złośliwie i rozsuwając delikatnie nóżki. - Że to Mika jest tym, którego chcę "zaliczyć"?

Jęknął cicho, zamykając oczy i odchylając głowę. Zacisnął palce na włosach starszego, oddychając przez rozchylone wargi.
- Albo nazwij to kaprysem losu - wymamrotał trochę niewyraźnie, skupiając się na poczynaniach mężczyzny. Przesuwał dłońmi po jego głowi, karku i ramionach, mimowolnie lekko poruszając biodrami w niemym domaganiu się o więcej. Oblizał spierzchnięte wargi, spomiędzy których wyrwał mu się cichy jęk.


Ostatnio zmieniony przez Tameari Zankoku no Heiwa dnia Pon 15:44, 16 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 19:14, 16 Lip 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rikke zamarł na chwilę, zupełnie zbity z tropu. Wiedział, że chłopak się nim drażni, a jednak to, co powiedział brzmiało niezwykle osobliwie.
Mężczyzna skupił się jednak na przyjemności, wsuwając sobie do ust twardego członka. Czuł jak żołądź przesuwa mu się po podniebieniu. Gdy dochodziła do gardła, Rikke cofał głowę, drażniąc penisa językiem.
Nie był w tym zbyt wprawiony, gdyż nieczęsto decydował się na taki "gest". Więc właściwie, starał się robić to, co sprawiało mu przyjemność, gdy to jemu obciągano.

Prawą dłoń zsunął na łydkę młodszego i przesunął ją do udo, przyśpieszając ruchy głowy. Zakradł się palcami między nogi Tameariego i podrażnił opuszkiem jego wejście.

- Zabijcie mnie a i tak nie uwierzę - usłyszał nagle zza pleców głos i niemal natychmiast cofnął ręce i głowę, napotykając wzrok Miki. - Nasz Kiki komuś obciąga.

Wampir miał na sobie damską marynarkę, którą zdjął mu poprzedniej nocy Tameari, jednak zgubił gdzieś najwyraźniej koszulkę. Spodnie wisiały mu nisko na biodrach, ukazując gęstwinę rzadkich włosków łonowych.
Chłopak uśmiechał się, opierając bark o futrynę otwartych na oścież drzwi.

- Czego chcesz, Mika? - warknął czort i podniósł się, ocierając wierzchem dłoni kącik ust. - Spierdalaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 19:26, 16 Lip 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tameari wzdychał cicho, przyjmując chętnie wszystko, co czort mu serwował. Gdy usłyszał znany, zachrypnięty głos, warknął cicho, unosząc rękę do twarzy i zasłaniając oczy przedramieniem. Skrzywił się przy tym lekko, po czym uniósł się, opierając na łokciach i mierząc Mikę spojrzeniem z pewną dozą wyrzutu.
- Nie mogłeś się zamknąć i poczekać? Ewentualnie odwrócić się i iść gdzieś zaćpać? - powiedział z pewną rezygnacją, ledwo hamując się przed użycia słowa "zdechnąć". Pokręcił głową, wywracając oczami i z myślą "Noż cholera... A już było tak dobrze...".

Usiadł, muskając jeszcze palcami ramię czorta i podchodząc do krzesła, gdzie były jego ubrania. Podniecenie uleciało z niego, chociaż głos Mikaela i ciało Rikkiego... Pokręcił głową, sięgając po swoją spodnio-spódnicę, gdy jego wyobraźnia zaczęła podsuwać mu nieprzyzwoite obrazki jego, wampira i czorta razem. Bardzo razem.
Chociaż, to by było... Ciekawe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 21:04, 16 Lip 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rikke westchnął cierpiętniczo, z rezygnacją patrząc na Mikiego. Z niego podniecenie uleciało równie szybko, choć nie mógł powiedzieć, by choć trochę mu jeszcze nie stał.

- Dzisiaj nie poruchasz - zaśmiał się Mikael, patrząc nieskrępowanie na uwypuklenie w spodniach czorta i jakby ignorując Tameariego.

- Czego tu chcesz? - powtórzył swoje pytanie Rikke, tym razem z wyraźną złością.

- Właściwie szukałem mojego Raczka. Całe popołudnie mi to zajęło, serio. - Uśmiechnął się. - Dopiero przed chwilą wpadłem na to, że może też chciałeś poużywać.

Podciągnął do góry spodnie jednak te, nie trzymane przez żaden pasek, znów mu się zsunęły.
Rikke musiał przyznać, że był zaskoczony. Nie spodziewał się, że wampira byłoby stać na takie poświęcenie, jak szukanie "miejsca do spustu" po całym mieście. Zerknął na Tameariego i zmarszczył brwi, pokazując mu, że jest lekko zdezorientowany.

- Chodź do mnie, Raczku - mruknął do młodszego Mikael, rozkładając ramiona. - Nawet nie wiesz ile poświęciłem. Przeszukałem każdy burdel i śmietnik w tym zapchlonym mieście by cię znaleźć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 21:37, 16 Lip 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Skrzywił się, słysząc słowa Miki i niemal fizycznie czując agresję pod skórą. Zapiął spodnie i poprawił spódniczkę, uważając na wszystkie łańcuszki doń doczepione. Jego oczy pod wpływem tłumionej złości stały się czerwone. Sięgnął po bluzkę, zakładając ją szybko i rozglądając się za butami. Spojrzał przy tym na czorta i pokręcił lekko głową.

Nie, on też nie miał pojęcia czemu niby wampir go szukał.

Ukucnął przy nogach Rikkiego, jedną rękę kładąc mu na udzie a drugą sięgając po buty. Wstał, głaszcząc mimowolnie skórę czorta palcami i szybko założył buty.
- Mikael, przyznaj po prostu, że nikt nigdzie nie chciał tak rozklekotanego cwela jak ty, więc przywłóczyłeś się tutaj - powiedział słodko, patrząc na wampira przez ramię i uśmiechając się do niego złośliwie. - A jeśli cię ciśnie, to w drzwiach jest dziurka od klucza. Akurat twój rozmiar - dodał, patrząc sugestywnie na krocze Miki. Spojrzał na Rikkiego i uśmiechnął się kątem ust lekko zalotnie.
- Dzięki za "przenocowanie" - mruknął, schylając się i lekko kąsając go w dolną wargę. - Kiedyś się odwdzięczę.

Wyprostował się i odsunął, upewniając, że wziął wszystko, co do niego należało. Podszedł do Miki i skrzywił się lekko. Jednak "wpadł" w jego ramiona, kładąc mu ręce pod wystającymi żebrami. Spomiędzy ich ciał wydobył się nagle bezwonny dym, a młodszy odsunął się szybko.
- Czuć, że zaliczyłeś wszystkie śmietniki... I one ciebie zapewne też - powiedział z pewną odrazą, wymijając go. Na ciele Miki zostawił śliczne, zaczerwienione ślady oparzenia w kształcie swoich dłoni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 21:56, 16 Lip 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mikael obserwował młodszego z delikatnym uśmiechem na ustach, a na końcu ledwo powstrzymywał chichotanie. I właśnie dlatego lubił Raczka. W ogóle nie przejmował się tym, co starszy mówił, więc nie stroił fochów i nie stawiał warunków.
Syknął pod nosem, czując ból pod żebrami, jednak nie spowodowało to bynajmniej pogorszenia jego humoru.

- Powinieneś zostawić takie odpowiedzi dla kogoś, kto się nimi przejmie. - Zaśmiał się ponownie i ruszył za nim, chcąc mimo wszystko udać się z wampirem do Wierzy. - Bo są naprawdę dobre. Ale wiesz, z tym naznaczaniem mnie to przesadziłeś. Uszkodziłeś mi tatuaże.

Rikke obserwował całą sytuację, nie wtrącając się. Podziwiał Tameariego za zdolności szybkiego "odcięcia się". Sam na pewno nie chciałby być jego ofiarą.
Zastanawiał się tylko czemu Tameari wciąż lgnął do Mikaela skoro miał o nim takie zdanie, a nie inne. Bo lgnął do niego z pewnością, skoro ciągle gdzieś z nim wychodził.

Westchnął ciężko i opadł na pościel, słysząc trzaśnięcie drzwiami. W jednym Mika miał rację.
Dziś Kiki nie porucha.


Ostatnio zmieniony przez Mikael Valtteri dnia Pon 21:57, 16 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 23:04, 16 Lip 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


***

Tameari roześmiał się cicho, leżąc wygodnie na łóżku czorta. Bywał całkiem częstym gościem w tym domu, a już na pewno w tym łóżku. Tym razem, wyjątkowo, nadal był ubrany. Lubił rozmawiać z czortem, całkiem nieźle się dogadywali. Upił łyk taniego ze swojego metalowego kubka, patrząc na starszego z figlarnym błyskiem w oku.
- Gez, Kiki, usiądziesz w końcu? Łazisz w kółko, jakbyś miał robaki - powiedział z rozbawieniem, łapiąc mężczyznę za rękę i ciągnąc na łóżko.

Czuł gdzieś z tyłu głowy powoli narastające pragnienie. Zdarzało mu się to coraz częściej i miał niejakie przeświadczenie, że to ostatnia chwila, by uciec przed uzależnieniem. A jednak brnął dalej, lawirując między kościstymi ramionami Mikaela i średnio wygodnym łóżkiem Rikkiego.

Popchnął go na plecy, wdrapując mu się na biodra okrakiem. Pochylił się, całując go natarczywie w usta z pomrukiem. Odstawił na ślepo swój kubek, kładąc ręce na klatce piersiowej mężczyzny. Cholera, uwielbiał się całować, ale z tym konkretnym czortem wręcz to kochał. Poruszył się lekko na jego biodrach, schodząc ustami na jego szyję.
- Hej, Rikke... Podzielisz się ze mną "pigułką szczęścia"? - zapytał niewinnie, wsuwając mu rączki pod koszulkę i patrząc na niego łagodnie błękitnymi oczętami. Miał ochotę się naćpać, a potem uprawiać seks. Albo naćpać się i poszaleć na mieście.
Albo po prostu się naćpać.


Ostatnio zmieniony przez Tameari Zankoku no Heiwa dnia Pon 23:06, 16 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 23:25, 16 Lip 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rikke opadł na łóżko, zaskoczony, a zaraz uśmiechnął się, unosząc jedną brew. Oddał pocałunek równie natarczywie i uniósł się, zginając kolana w ten sposób, by Tameari nadal siedział na jego kroczu. Tylko głupiemu nie sprawiałoby to przyjemności. Szczególnie, gdy miałby takiego seksownego chłopaczka na sobie.

Zaśmiał się, czując usta na swojej szyi i westchnął, wsuwając dłoń w jego fioletowe kosmyki.
Zaraz jednak jego mina zrzedła, a uśmiech zniknął. Położył rękę na jego torsie i odepchnął go delikatnie, by ten na niego spojrzał.

- Więc teraz przychodzisz by wyciągnąć ode mnie narkotyki? - zapytał z poważną miną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 23:53, 16 Lip 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tameari zmarszczył brwi, opierając się na wyprostowanych rękach. No dobrze, wiedział, że tak to wygląda, ba, po części, w małym kawałku była to też prawda, nawet jeśli nie był tego świadomy.
- Przychodzę, bo dobrze się z tobą czuję - odparł, wzruszając ramionami i uśmiechając się do niego delikatnie. Nie myślał teraz o tym, jak mogą brzmieć te słowa.
- A dragi... To tylko dodatek, który czasem mi serwujesz - dodał, znów się pochylają. - Jeśli nie masz ochoty, działki czy coś, to po prostu powiedz, nie zmuszę cię przecież... Nie musimy robić z tego problemu...

Najwyżej wymknę się jak będziesz spał i odnajdę Mikę w jakimś plugawym miejscu. On zawsze ma działkę i chętnie się dzieli... za pewną opłatą, oczywiście.

Pogłaskał czorta po torsie, drapiąc jego skórę przez koszulkę subtelnie.
- Hej, co jest, Rikke? Gorszy dzień, nie masz ochoty? - dopytał delikatnie, czując wyimaginowane dreszcze pod skórą, spowodowane chęcią organizmu na narkotyk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Wto 0:36, 17 Lip 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rikke warknął pod nosem, słuchając potoku słów Tameariego po czym wysunął się spod niego mało delikatnym ruchem. Usiadł na łóżku, kładąc dłonie na kolanach.

- Powinieneś przestać, Tameari bo skończysz o wiele gorzej niż ten twój pieprzony Mika - powiedział do niego mało przyjemnym tonem. - Opanuj to po prostu. Och, i dobrze, że zauważyłeś, że mnie nie zmusisz. Jeszcze tego brakowało byś zaczął mnie błagać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 6 z 8
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Wschód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach