Autor |
Wiadomość |
<
Wschód
~
Rezydencja rodu Heiwa
|
|
Wysłany:
Nie 12:27, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Smok patrzył na wampira, przez dłuższy czas nie odzywając się. Z każdym usłyszanym słowem jego twarz tężała, rysy stawały się ostrzejsze.
-Irius?! - podniósł głos. - Ten zapatrzony w kasę kundel?!
Wstał z kanapy i popatrzył na wampira z góry. Nie podobało mu się nic z tego, co ten powiedział. Niby jakim prawem Shanae musiał robić wszystko, co mu kazali? Dobra, może był własnością tych całych Ostrzy, ale zawsze są jakieś wyjścia.
-Kpisz ze mnie - zawarczał cicho. - "Ja będę coś od ciebie chciał"? To ty jesteś zależny ode mnie, a nie na odwrót.
Ostatnio zmieniony przez Tamashi no Heiwa dnia Nie 12:36, 12 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 14:01, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Więc nie powinno robić ci to różnicy - warknął, patrząc na niego z poziomu kanapy. Warknął cicho, pozwalając kłom lekko wystawać zza warg.
- Ten zapatrzony w kasę kundel ma jej na tyle dużo, żeby bractwo zgodziło się na taki układ. Mówiłem ci, że można małżonka szukać wszędzie - syknął, starając się zachować w miarę spokój. Jakoś postawa smoka nie bardzo pasowała mu do układu "tylko seks". Ale nie zamierzał się teraz nad tym rozwodzić. Wstał powoli z kanapy, nie spuszczając starszego z krwisto czerwonych oczu.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 17:10, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tamashi zmrużył oczy i założył ręce na torsie.
-Obiecałem- głównie sobie, że nie pozwolę ci umrzeć - powiedział cicho. - I mam zamiar dotrzymać obietnicy. Ale nie wyobrażam sobie, abym jeździł do tego zadufanego w sobie dupka i chętnie przystawiał się do ciebie z szyjką.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 17:16, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie proszę cię, byś do niego przyjeżdżał. Będę cię nawiedzał, kiedy będzie trzeba - odparł, poprawiając własny bezrękawnik. Miał wrażenie, że bez kłótni się nie obędzie.
- Po za tym, nie sądzę, by Loan był zadowolony, gdybyś go odwiedził... A raczej mnie u niego.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 17:24, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tamashi spojrzał w bok, na ogień i znów zmrużył oczy. Sięgnął dłońmi do guzików od koszuli, zapinając je pośpiesznie.
-Jeśli on cię ruszy, ja tego nie zrobię - powiedział cicho, nadal podirytowany.
W sumie, nie wiedział czego oczekuje. Gdyby dobrze się zastanowił zrozumiałby, że to nie wina Shanae. Nie chciał jednak za dużo myśleć.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 17:32, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Zapłacił za to, że będę przy nim na różnego rodzaju bankietach... - mrukną, po czym spojrzał na smoka z uporem.
- ... Ale jeśli będę chciał się z nim rżnąć to nie twój pieprzony interes. Nie masz nic do tego - warknął. Również spojrzał w ogień, ponownie siadając na kanapie.
- W końcu, nie przyrzekaliśmy sobie wierności - dodał złośliwie. Właściwie, nie miał ochoty sypiać z Loanem, ale uwaga smoka go zezłościła.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 17:45, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tamashi uniósł brwi, patrząc na wampira. Mimo wszystko, nie spodziewał się z jego strony takiego zagrania. Smok zamknął oczy i odwrócił głowę.
-Świetnie - powiedział. - Miłego podnoszenia ogona.
Uniósł powieki, jednak nadal nie patrzył na Shanae. Nie chciał na niego patrzeć i wyobrażać sobie go w różnych sytuacjach, które go czekają.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 17:51, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Oh, sądzę, że będzie to bardzo miłe - odparł złośliwie, układając się wygodnie na kanapie. Sam nie wiedział, czemu to mówi, czemu drąży. Może chciał po prostu dogryźć smokowi, pokazać mu, że wcale nie jest jego własnością.
Założył nogę na nogę, rękę opierając na oparciu kanapy.
- Moja sytuacja nie ma nic do naszego układu. Nic nie zmienia.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 17:59, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tamashi wreszcie skierował na niego wzrok, a widząc, z jaką postwą odnosi się on do smoka, coś ścisnęło go w płucach.
-Jak możesz być w tej chwili taki wyniosły? - zapytał niemal z odrazą. - Twoja sytuacja dużo zmienia. Chociaż w sumie, co cię to obchodzi? - odszedł kilka kroków i stanął w progu drzwi. - Doskonale zdajesz sobie sprawę, że będę cię żywił. A kto ci wjeżdża w dupę... No cóż, po twoim zachowaniu wnioskuję, że nie robi ci to różnicy.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 18:04, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Niby co zmienia moja sytuacja? - zapytał, wstając gwałtownie. Podszedł do niego szybko, łapiąc go za koszulę. Uśmiechnął się z kpiną.
- Myślisz, że gdyby robiło mi to różnicę, pozwoliłbym na to tobie? - zapytał, patrząc smokowi ze złością w oczy. Chciał mu dogryźć, zranić, sprawić mu jak największy ból.
Puścił jego koszulę i wygładził ją.
- Moja sprawa, komu daję, komu nie. Tobie. Nic. Do. Tego - warknął.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 18:10, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tamashi szybko odtrącił ręce, które wygładzały jego koszulę. Warknął ze złością i złapał wampira za jego bezrękawnik. Pchnął go tak, że ten wylądował poza drzwiami.
-Wyjdź stąd - warknął zły. Oczy przysłoniła mu lekka mgiełka i wilgoć. - I nie pokazuj się jak najdłużej.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 18:14, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wampir syknął, utrzymując równowagę. Spojrzał na smoka i poprawił bezrękawnik.
- Przyjdę za trzy, cztery dni - powiedział w końcu tylko, odwracając się i zmierzając do kuchni. Wyszedł przez okno, zastanawiając się, czemu, do diabła, tak bardzo zabolały go uwagi smoka.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 18:56, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tamashi warknął cicho, zamykając za chłopakiem drzwi. Walnął w nie po chwili pięścią, starając się rozładować gniew. Nie chciał krzywdzić ani Shanae, ani siebie, a jednak wyszło tak, jak wyszło. Z drugiej jednak strony, wampir nie wydawał się jakoś szczególnie przejęty słowami Smoka.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 19:01, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Smok siedział na blacie kuchennym, przegryzając w zębach liście sałaty. Niezbyt mu smakowała, ale ostatnio matka naprzywoziła mu tyle żarcia, że nie miał innego wyboru, jak tylko to pozjadać. Mruknął niezadowolony, drapiąc się po głowie. Zaplecionego miał koka, co dodawało mu i kobiecości, jak i zwykłej śmieszności. Zaśmiał się, odsłaniając kotarę, która wisiała w oknie. Wiedział, że dziś pojawi się Shanae. Chłopak przychodził regularnie co cztery dni, więc Smok bez problemu wiedział, kiedy ma przybierać maskę obojętności. Minęły cztery, czy pięć tygodni od jego kłótni z wampirem, a jednak Smok nadal trochę ją przeżywał.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|
Wysłany:
Nie 19:08, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Shanae podszedł do okna kuchni, przybierając na twarz maskę złośliwości i pewnego dystansu. Nadal czuł się zraniony przez smoka, jednak nie zamierzał się do tego przyznawać.
Z Loanem nic go nie łączyło, jednak gdy pokazywali się razem, udawali zakochane, szczęśliwe narzeczeństwo. Wkurzało go trochę, że musiał zmienić styl ubierania się, ale nic nie powiedział.
Miał na sobie długą, czarno-czerwoną szatę, odsłaniającą ramiona i zakrywającą dłonie. Zauważył poruszenie kotary, więc tylko popukał w okno... po czym otworzył je sprawnie i wlazł do środka. Spojrzał na smoka neutralnie.
- Witaj - mruknął, podchodząc do niego.
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AdInfinitum/images/spacer.gif) |
|