Autor |
Wiadomość |
<
Zachód
~
Dom Nottiego Razson
|
|
Wysłany:
Śro 16:58, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hideyoshi siedział na dość wygodnej kanapie, popijając z niewielkiego kielicha dobre wino. Był u jednego z ludzi, z którymi pracował. Aktalogę jednak skończyli już pracę. Popijali więc trunek, gawędząc ze sobą niczym dobrzy przyjaciele.
Niebianin uśmiechnął się do towarzsza, przez usłyszany przed chwilą dowcip.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:59, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Mężczyzna uśmiechnął się, przesuwając palcami po kieliszku.
- Wiesz... Mam pewną rzecz. To nowy nabytek, jestem zadowolony i myślę, że ty mógłbyś mnie zrozumieć. Pokażę ci - skinął na niego głową i wstał z kanapy. Poprowadził Hideyoshiego kilkoma korytarzami, aż otworzył masywne drzwi do dolnych tuneli.
- Ostrożnie na schodach - powiedział, łapiąc pochodnie i schodząc po krętych schodach. Przez chwilę szli labiryntem korytarzy, uwieńczonych celami, aż dotarli do wyznaczonego miejsca.
- Spójrz. Czy to nie ciekawy okaz? - biznesmen uśmiechnął się, patrząc w głąb lochu.
Pod zimną, kamienną ścianą wisiał Rosier. Nie miał na sobie ubrania, a ręce skute były grubymi kajdanami, podwieszonymi na łańcuchu, który zwisał z sufitu celi. Chłopak nie dotykał stopami podłogi. Jego ciało było pokryte licznymi ranami i siniakami, na udach nosił też ślady licznych gwałtów. Obróżka na szyi uniemożliwiała mu używanie magii, dlatego nie mógł się bronić. Miał spuszczoną głowę, a pozlepiane gdzieniegdzie krwią kosmyki wisiały smętnie. Syknął wściekle, słysząc mężczyznę i szarpnął rękoma.
- Uważaj, wierzga - biznesmen zaśmiał się lekko, patrząc na czorta z szaleńczym błyskiem w oku.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:00, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Na początku Hideyoshi zdziwił się, że ten człowiek ma w swoim domu takie piwniczne lochy. Potem jednak przypomniał sobie, że zajmował się on handlem żywym towarem. Całe jego zaskoczenie minęło.
Powróciło ono jednak w chwili, gdy Niebianin dostrzegł kto jest 'najnowszym okazem' człowieka.
Rosier był w naprawdę złym stanie, ale Iryie nie przejął się tym zbytnio. Odsunął zasówę od celi i wszedł do środka.
-Rzeczywiście, masz się czym pochwalić - odparł z zadowoleniem. - Ile za niego chcesz?
Skoro Rosier podjął się takiej pracy, to powinnien być świadomy licznych niebezpieczeństw, jak na przykład takie. A skoro nie potrafił należycie o siebie zadbać, to nie była już wina Niebianina.
Ostatnio zmieniony przez Hideyoshi Ora dnia Śro 17:00, 18 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:00, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rosier zamrugał, rozpoznając głos niebianina.
Pięknie. Jeszcze ciebie mi tu brakowało. Rozumiem, że to nie jest żadne święto i nie mogę liczyć na twoje wsparcie?
- Nie, nie, on jest moim "prywatnym"... Chociaż, może jak mi się znudzi to go sprzedam - zaśmiał się handlarz, również wchodząc do środka. Podszedł bliżej chłopaka i złapał go za włosy, pociągając do tyłu. Czort spojrzał na niego ze złośliwym uśmiechem.
- Jak się dziś czuje moje zwierzątko? - zapytał handlarz, a jedyną odpowiedzią jaką dostał było splunięcie mu w twarz. Skrzywił się i uniósł rękę, uderzając czorta po twarzy tak mocno, iż zahuśtał się on na łańcuchu.
- Jest jeszcze niewytresowany niestety... Ale to też ma swój urok - handlarz spojrzał na Hideyoshiego z lekkim uśmiechem. Rosier wykorzystał to, podciągając się na łańcuchu i kopiąc handlarza w brzuch obiema nogami. Był jednak osłabiony, więc udało mu się tylko odrzucić mężczyznę na kilka kroków.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:01, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hideyoshi obserwował wszystko z niemałym rozbawieniem. Podszedł do mężczyzny i podał mu dłoń, pomagając wstać.
-Rzeczywiście, jest dość... Kłopotliwy - odparł, zerkając przez ramię na Rosiera. - Jeśli wypożyczysz mi go na powiedzmy... Trzy miesiące, dostaniesz go potulnego i napalonego równocześnie - zaproponował, uśmiechając się pod nosem na samą myśl.
Oczywiście mógłby uwolnić jakoś Czorta i wznowić z nim kontakty, żeby trochę go jeszcze poużywać, jednak nie byłoby w tym tyle frajdy, co w tej formie przetrzymywania.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:02, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rosier prychnął, lekko kołysząc się na łańcuchu. Handlarz wstał z pomocą niebianina, po czym zaśmiał się cicho.
- No nie wiem... Właściwie, próby złamania go są ostatnimi czasy moją najlepszą rozrywką. Zna przekleństwa i wyzwiska, których nigdy wcześniej nie słyszałem, a wierz mi, słyszałem już wiele - odparł, znów podchodząc do czorta i głaszcząc go czule po policzku. Chłopak poruszył głową i zatopił ostre kiełki w dłoni handlarza, aż krew pociekła mu po podbródku.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:03, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Niebianin zerknął na faceta przez ramię, znów uśmiechając się pod nosem. Przejechał otwartą dłonią po lepkim udzie Rosiera, podrażniając rany i siniaki.
-Tylko umyj go, bo zacznie śmierdzieć, a to już nie jest zbyt przyjemne - powiedział, marszcząc nos. - Nie dasz się przekonać? - dodał jeszcze.
Ostatnio zmieniony przez Hideyoshi Ora dnia Śro 17:05, 18 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:04, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Czort warknął, szarpiąc rękoma, próbując się cofnąć z daleka od dotyku.
- Łapy przy sobie... "Yoshi" - mruknął cicho, mrużąc oczy. Bolały go ręce i twarz, ale nie tracił swojej zadziorności.
- Cóż... Szkoda mi trochę rozstać się z nim na tak długi czas. Ale jeśli tak bardzo chcesz go ugłaskać, może mógłbym rozważyć twoją propozycję - handlarz zaśmiał się cicho, wycierając krew z ręki o włosy Rosiera.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:05, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Mężczyzna okrążył wiszącego chłopaka, podchodząc po chwili do handlarza.
-Obiecuję, że oddam ci go przed upływem trzech miesięcy - powiedział mu do ucha, by do człowieka na pewno to dotarło. - Zapłacę ci jeszcze dzisiaj.
Przypadkowy świadek mógłby uznać go za idiotę, jednak Niebianin nie dbał o to. Przeczesał swoje włosy i na powrót skierował wzrok na Czorta.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:05, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Niech będzie - kiwnął głową handlarz, przyglądając się Rosierowi.
- Pozwolisz, że się pożegnam?
Rosier popatrzył na niebianina ze złością, krzywiąc się lekko. Znów spróbował poruszyć rękoma. Nie podobała mu się ta sytuacja. Ani trochę.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:06, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Niebianin zawahał się chwilę. Głupi nie był, wiedział o co chodzi mężczyźnie.
Popatrzył na poturbowanego młodzieńca i dotknął delikatnie jego ręki.
-Nie męcz go długo - odparł cicho, wycofując się z celi.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:08, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rosier patrzył prosto w oczy niebianina trudnym do odczytania wzrokiem, próbując odsunąć się od jego dotyku. Handlarz za to uśmiechnął się z zadowoleniem, zdejmując marynarkę.
- Nie obawiaj się, wróci do ciebie żywy... i w stanie w miarę do użytkowości - zaśmiał się nieprzyjemnie, sięgając po jeden z "akcesoriów do zabawy" wiszącego na ścianie.
Czort warknął wściekle, szarpiąc się mocniej.
- Zabiję cię. Prędzej czy później cię zabiję! - warknął cicho, obserwując handlarza.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:09, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hideyoshi zatrzymał się nagle, gdy zobaczył wzrok Rosiera. Spojrzał na przedmiot, jaki handlarz trzymał w dłoni i skrzywił się, obrzydzony.
-Poczekaj - powiedział, podchodząc z powrotem. - Daj mi go wypróbować, może mi się przecież nie spodobać. A nie jestem przyzwyczajony do rozdawania pieniędzy za coś, co nie jest sprawdzone.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:10, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Handlarz mruknął niezadowolony, ale odłożył zabawkę.
- Niech ci będzie... Chociaż, z tego co wiem, miałeś go już, więc znasz jego umiejętności - odparł, odsuwając się od chłopaka powoli. Kiwnął niebianinowi głową.
- Chcesz go wypróbować tutaj czy już u siebie?
Rosier zmarszczył brwi, zdziwiony zachowaniem Hideyoshiego. Nie odezwał się jednak słowem, choć miał ochotę poinformować handlarza, co z nim zrobi, gdy tylko uda mu się uwolnić.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:10, 18 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Miałem go, ale dawno temu - odparł, zdziwiony, że mężczyzna o tym wie. Czyżby Rosier mu powiedział? - U siebie. Wypadałoby go... Zapakować, nie?
Zalała go fala ulgi. Nie wyobrażał sobie stać za kratami i wysłuchiwać dźwięków, które wydobywałyby się z wnętrza celi.
|
|
|
|
|
|